Od jakiegoś czasu gdy leżę w łóżku i już jest ciemno,słyszę jak z klatki dobiega dziwny odgłos,zdarza się on dość rzadko,jest jakby...fuknięciem połączonym z lekkim piskiem...jest krótki i zazwyczaj się powtarza... Do tego w klatce mam więcej niz jednego uszaka,wszystkie są mocno wtulone w siebie,więc nie potrafie odróżnić.
nie widzę wycieków z nosa,żaden z królików nie jest osowiały..wiecie co to może być? O_o
no chyba,ze to coś normalnego,o czym nie wiem