W zeszłym tygodniu w Gdyni łaciaty uszak został znaleziony przez sympatyczną Panią w ogrodzie - Pani dała mu schronienie i nazwala Dropsik.
Dropsik trafil do mnie na tymczasowy tymczas

ma prawdopodobnie ok 1,5 roku - jest niezwykle kontaktowy, gdy przyszlam po niego w ogole nie bal sie mnie, tylko podszedl na glaski

jest tez zdrowy, zaszczepiony, a pod koniec tego tygodnia wybieramy sie na kastracje (bo Dropsik swą miłość wylewnie okazuje
![icon_diabelek ]:->](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/icon_diabelek.gif)
). Bardzo szybko nauczyl sie robic do kuwety, zajelo nam to 1,5 dnia. Jest tak cudowny ze ja go juz okropnie kocham i gdybym mogla bym go nikomu nie oddala.
A focie beda pozniej
