Tak sie czasami zastanawiam, na ile te opisy sa prawdziwe. Te wszystkie alergie, nietrafione prezenty, zmiany pracy, wyjazdy za granice. Wszyscy pisza to samo. A moze by tak napisac "napalilam sie na krolika, bo byl sliczny, ale urosl, okazalo sie, ze za duzo czasu mi zajmuje, nie chce mi sie u niego sprzatac, nie lubi, jak go biore na rece i za duzo kosztuje jedzenie, jest zbyt problematyczny". Z takim opisem to sie jeszcze nie spotkalam. A to chyba realnie najczestszy powod, prawda ?
ps. Kitty, czy Ty masz zagrode na prawie caly pokoj ? Zazdroszcze miejsca.