Wrocławski sklep P.H.U. "Murena" przy ul. Grunwaldzkiej 46.
Byłam tam ok. g. 14.20. W klatce młody króliczek bez źdźbełka siana. Podeszłam do sprzedawcy poprosiłam aby dał króliczkowi siano.... i zgroza!!!
Pomimo długiej rozmowy moich próśb i błagania, pan twardo stwierdził, że króliczek swój przydział sianka na dziś już zjadł, nastepne sianko dostanie jutro!
Proponowalam, że zapłacę za siano, które pan mógłby dać króliczkowi. Pan stwierdził, że królik jest ich (sklepowy) i zrobią jak będą chcieli. Moje argumenty, że króliś potrzebuje, że bez siana może chorować - zbywał tym, co napisałam wyżej. No może z tym, że zaproponował mi abym królika zakupiła.
Czy w takiej sprawie można coś zrobić??
zaznaczam, że zwierzęta w klatce miały czysto, w miskach mieszanka dla gryzoni (również u królika)