Hahahaha no raz do 2:30 prawie
Prostuje :
Aga pojechala o 23 z pogaduszek do domu bo musiala wstac o 5 rano i gdzies jechac w waznych sprawach
A co do mojego lotu to byl straszny ... zatkaly mi sie uszy i za cholere nie moglam ich odetkac - ziewac nie moglam bo mi ten aparat retencyjny nie pozwala zbytnio paszczy otworzyc
wiec ... juz nie moglam i ... zatkalam nos i usilnie probowalam odetkac uszy ... to byla masakra.