Hmmmm na ten problem patrzyłabym też z psychologicznej strony.
Wyobraźmy sobie człowieka, który przez 5 lat karmi swojego królika granulatem "X" i wszystko jest ok, do momentu, gdy się nie natknie na informację, że jego "X" jest na czarnej liście najgorszych granulatów. Tu nie do chodzi już do głosu racjonalne podejście do sprawy, ale emocje. To jest jakby powiedzenie danemu opiekunowi, że krzywdzi swoje zwierzątko. Autorzy miniaturki pewnie w życiu by nie przypuszczali, że takim rankingiem wywołają tyle emocji u ludzi... i na pewno takich złych intencji nie mieli.
Przypuszczam, że osoby od dawna karmiące królika Grainless Comp. po ukazaniu się rankingu co najwyżej miały satysfakcję, że dobrze karmią zwierzątko i nie dociekały, czy ranking jest rzetelny. No ale już ci, którzy zobaczyli, że ich "X" jest na czarnej liście, za wszelką cenę chcą wiedzieć na jakiej podstawie ten ranking powstał.
(W sumie ja też swego czasu tego dociekałam).
Jak sobie z tym wszystkim poradzić? Ja na początku próbowałam nakłonić mojego królisia do zmiany granulatu na GC, ale bez skutku.
Od tego czasu mam taką metodę...
W ogóle się nie przejmuję rankingiem, karmię moje zwierzątko polskim granulatem, który jest mało znany, średnio dobry (15% włókna) i nawet nie ma go na owej liście, a jak by był, to pewnie gdzieś na samym dole. I nie mam żadnych wyrzutów sumienia, że go krzywdzę czy też nie daję mu "gwiazdki z nieba". Jest okazem zdrowia, ma normalne kupki, żadnych (póki co) problemów trawiennych u niego nie obserwuję.
Powiem więcej. Zawsze jak słyszę, że ktoś ma 6-cio czy 10-letniego królika, to moje 1-sze pytanie brzmi: "Czym go karmisz?"
I wtedy słyszę: mieszanką Megan, czasem marchew i jabłko, jakiś herbatniczek, kolorowa kolba, suchy chleb, gotowane ziemniaki i wszystko inne co jest w domu.
Parę dni temu koleżanka mówiła, że jej ciocia ma 10-cio letniego królika i ona (koleżanka) jak je chleb z szynką albo z serem, to królik do niej podchodzi i się prosi o niego, więc dostaje ten kawałek chleba z szynką albo serem.
Na to ja: "proszę cię, nie dawaj mu chleba!" A ona: "a szynkę mogę?"
A więc zmierzam do tego, że nawet najgorszy granulat jest lepszy od chleba z szynką! (I do jasnej anielki te króliki nawet na tej szynce żyją po 10 lat!)
Oczywiście nikomu nie polecam diety kanapkowej. Ale też apeluję, aby nie brać do siebie tak bardzo tych wszelkich rankingów!
Jak ktoś ma możliwość i chęć, to może kupować najlepsze karmy świata zgodne z rankingami. Tylko ja się pytam: co zrobicie jak w rankingu np. za rok na pierwsze miejsce wskoczy całkiem inny, nowy granulat? Znów będziecie odzwyczajać królika od "starej" karmy i przyzwyczajać do tej nowej z 1-szego miejsca?