Autor Wątek: Gryzie klatkę  (Przeczytany 7059 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

basia.dc

  • Gość
Gryzie klatkę
« dnia: Luty 25, 2006, 23:22:48 pm »
Mam problemy z moim króliczkiem. Od jakiegoś czasu Kubuś - bo tak ma na imię - gryzie klatkę. Nie mam pojęcia dlaczego tak robi, ale te jego zachowanie trochę mi przeszkadza, bo np. nie mogę spać. Czy jest jakiś sposób, aby oduczyć go gryzienia tych kratek ??
Dziekuję za pomoc !!!

margmiBOBEK

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 26, 2006, 00:16:23 am »
Jedyny sposób jaki mi do głowy przychodzi to zostawiać klatkę otwartą na noc ;) Ale nie wszyscy mają taką możliwość i nie wszystkie króliki potrafią się zachować ;) Króliki poprostu gryzą szczbelki i raczej ich tego nie oduczysz

Offline weraw85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 263
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 26, 2006, 09:24:38 am »
margmiBOBEK, a jak nauczyc kroliczka jak sie ma zachowac w nocy?? probowalam juz wiele razy, ale mniej wiecej po godzinie spania rezygowalam i zamykalam go do klatki, bo ciagle mi po glowie chodzil i wszedzie bobki gubil... albo brutalnie mi na twarz wskakiwal :diabel:  8)

margmiBOBEK

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 26, 2006, 11:00:34 am »
Hehe... weraw85 nie wiem jak królika nauczyć :) mój Bobek właściwie od małego biegał wolno (zaczęło się między innymi od tego że nie mogłem spać jak szarpał szczebelki, a poza tym ten mały głupek jak go zamykałem to nieraz próbował wyskoczyć przez zamknięte drzwiczki, więc przestałem go zamykać). Króliś znalazł sobie miejsce do spania i korzysta z niego do dziś (pod łóżkiem, za szufladą na pościel). Do mnie na łóżko przyłazi rano, gdy jest głodny -średnio między 6 a 7  rano :) potem zazwzczaj jeszcze raz, po okolo godzinie na glaski. Problem rozrzucania bobkow i sikania na poduszki pojawil sie w okresie dojrzewania, jednak po kastracji wszystko ustapilo...

Offline weraw85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 263
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 26, 2006, 11:08:30 am »
margmiBOBEK, tak... kastracja... to zdecydowanie to czego nam potrzeba  :diabel:  na razie staram sie go powoli przyzwyczajac do tego, ze ja zasypiam a on ma siedziec spokojnie.. i wytrzymujemy tak tylko godzinke.... na poczatek to musze jeszcze wszystkie kable pochowac.... a dopiero potem zaczne go zostawiac na noc puszczonego... minusem jest to,z e mieszkamy w jednym pokoju, a on moje lozko traktuje jak kuwete..... 8)  :?

margmiBOBEK

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 26, 2006, 11:29:58 am »
U mnie też w okresie największej burzy hormonków łóżko było kuwetą, a w kuwecie mogłem i tydzień nie sprzątać. Jednak na kastracje zdecydowaliśmy się bardzo szybko (zmobilizowała nas przepuklina) i problem znikł szybciej niż się pojawił.

Offline weraw85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 263
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 26, 2006, 12:12:16 pm »
no moj krolasek ma teraz ok 5 m-cy... za tydzien wyjezdzamy na urlop do zakopca, wiec dopiero po urlopie go wykastruje... akurat bedzie juz mial pol roczku wiec czas i pora... o jejciu... musze nas przygotowac na wyjazd:D

basia.dc

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 26, 2006, 13:58:35 pm »
No, a mój Kubuś nie może być wypuszczany w nocy.
Czy jakoś mogę, go tego oduczyc ?? Nie wiem, może czymś posmarować kratki, czy coś w tym rozdaju ?? Jak mogę go nauczyć jak ma się zachowywać w nocy ??? Proszę o pomoc !!!


A co do kastracji, mój Kubuś już ma 5 miesięcy, czy już mogłabym go wykastrować ???
Czy to jest najlepsze rozwiązanie ??? Bo jak narazie to nie mam problemu z moczem, bo wszystkie swoje potrzeby robi do kuwety.
Aha, a takie wykastrowanie to ile może kosztować ???

Katasza

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 26, 2006, 16:31:49 pm »

basia.dc

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 26, 2006, 17:21:15 pm »
Dzięki !!!
Czyli muszę się z tym pogodzić, że Kubuś gryzie klatkę - no trudno, może jakoś to wytrzymam. :?

Katasza

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 27, 2006, 08:25:49 am »
co do kastracji, to ona nie jest sposobem na wszystko. krolik nie gryzie klatki, bo nie jest wykastrowany. kastracja pomaga w wyciszeniu problemow zwiazanych z dojrzewaniem, burza hormonow. jesli oba jaderka sa widoczne, zeszly juz, to spokojnie mozesz kastrowac. ceny w innych tematach, juz byly podawane.

basia.dc

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 27, 2006, 12:19:39 pm »
Dzięki za pomoc !!!   ;-)

Gosiek

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 27, 2006, 13:46:37 pm »
tiaaa gryznienie prętów...czasem już mnie normalnie szlag...no właśnie.Dzisiaj mam właśnie taki niewyspany dzień.Wczoraj Klops biegał sobie do 3:30 (to w sumie juz dzisiaj).I jak wiadomo, po powrocie CHCIAŁAM ODPOCZĄĆ.Pomyślałam sobie,że skoro sie tyle nabiegał, to może będzie spokój.HaHaHa jasne - był normalnie oburzony,że chcę go zamknąć  :?  :diabel: Morał z tego taki,że dzisiaj chcę się wreszcie wyspać (czasem się czuje przy nim jakbym miała małe dziecko w domu),więc będę spała na kanapie w salonie  :roll: A jak tylko kastracja zadziala, to przestanę go na noc zamykać - już wolę żeby mi po głowie skakał,niż to łomotanie w pręty - codziennie mnie tak budzi i po 10 min już jestem rozdrażniona.Na szczęście Luna jest grzeczna i nie sika na łóżko, więc mogę ją czasem zostawić wypuszczoną na noc...tylko wtedy jest problem rano - też jest wściekla,że ją zamykam.Im dłużej te bandziory biegają, tym bardziej przeszkadza im siedzenie w klatce  :roll: A pomyśleć,że powinno być odwrotnie...uhm ZIEEEW
 :glaszcze: DLA WSZYSTKICH NIEWYSPANYCH  ;-)

basia.dc

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 27, 2006, 14:42:08 pm »
No ja dzisiaj też się nie wyspałam. Kubuś postanowił mnie obudzić swoim tradycyjnym gryzieniem w klatkę.   :diabel: A ja jestem osobą o słabych nerwach i też tak po 10 minutach doprowadza mnie do szału.   :oh: Napewno tak robi, bo już nie może się doczekać jedzenia. Staram się go tego oduczyć, tzn. nie daję mu jedzenia jak tylko się obudzi i gryzie w klatkę, ale jak narazie to niezbyt skutkuje i co rano mnie budzi swoim gryzieniem.  :oh:

Katasza

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 27, 2006, 17:45:21 pm »
jak ja sie ciesze, ze kroliki mam w drugim pokoju, zawsze wyspana  :mrgreen:

Offline weraw85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 263
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 27, 2006, 19:29:54 pm »
a moj krolas jest dziwny i klatka go nie interesuje:D zadnego rzucania sie po klatce, zadnego gryzienia:) jak ja ide spac to i on zasypia zaraz:) taki grzeczny krolasek jest:D

agnieszka_la

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 27, 2006, 20:57:30 pm »
hmmm.Mordka też często gryzła....co tam gryzła....szarpała zawzięcie pręty klatki w nocy; poradziłam sobie tak, że jak zaczynała szarpaninę to zabierałam ja z klatki do transporterka.dwie noce w transporterku i teraz jest kochana i grzeczna w nocy,tzn. w tym sensie, że dała spokój klatce ale zawsze sobie znajdzie coś co bedzie mogła rozszarpać - ostatnio jest to wiklinowy pasznik.Juz prawie cały zjedzony:)))
a odnośnie trzymania królików  poza klatką - to własnie tak jest, że im dłużej trzyma sie królika bez klatki tym bardziej agresywny będzie on w klatce. moja koleżanka miała królika, który z miłego maluszka - po tym jak wiosną miał całkowitą wolność w ogródku przed domem- stał sie agresywna bestią gryzącą bez powodu.Dobrze jest żeby królik wiedział, że klatka jest DLA niego a nie NA niego.
Pozdrawiam

Katasza

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 28, 2006, 08:10:15 am »
poza tym, ze chodze wyspana, to prawde mowiac troche sie dziwie.... moze ja trafialam na takie kroliki, albo cos...nie raz spedzalam noc w pokoju, gdzie moje stoja. jakos klatki nigdy niegryzly. mieszkania duzego nie mam, wrecz malutkie, wiec gdyby bardzo halasowaly to raczej w sypialni bym slyszala. biegaja ile sie da, czyli prawie caly dzien. nie pracuje, czasem wychodze na miasto. na komende "no do klatki" wskakuja i grzecznie siedza. rano sa troche niecierpliwe, ale to z powodu tego, ze najpierw wyprawiam TZ-ta do pracy, a jak juz on wyjdzie to puszczam, to jedyny moment w ktorym potrafia wziac prety do pyszczka. o i teraz tak mysle, ze jedynie Popiolka nad ranem troche przekopuje klatke, ale da sie przy tym spac. wieczorem, jak ja juz sie klade, to tez komenda "do klatki" i same pieknie wskakuja. czeka na nich swieza porcja sianka, jakies smakolyki i mam spokoj. poprzednie kroliki podobnie, mialam wczesniej dwa. nie wiem, moze dlatego, ze daje im zabawki do klatki, moze dlatego, ze mam gigantyczna klatke i krole naprawde maja w niej co robic....

Gosiek

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 01, 2006, 15:21:18 pm »
Wiesz Klopsik też jeszcze nie dawno nie szarpał prętów.Luna tego w ogóle nie robi  :) Pomijając fakt,że jest na tyle grzeczna,że spokojnie ją wypuszczam na noc jakoś od trzech dni.Czasem tylko przyjdzie na głaskanie,ale poza tym mi nie przeszkadza.
A z Klopsa, to coraz większy bandzior się robi  :? Spróbowałam go tej nocy zostawić na wolności - po 1,5 godz zrezygnowałam.Pomijając już sikanie i bobkowanie gdzie popadnie, to zachowywał się tak, jakby całe swoje dotychczasowe życie spędził w małej klateczce.Horror - przez prawie godzinę biegał jak oszalały...wszędzie (nawet po mojej twarzy),od czasu do czasu wskakując na mnie i każąc się głaskać.I to z takim impetem,że mój brat, mający pokój pod moim,napisał mi smsa,żebym uspokoiła królika.Później, kiedy się nieco uspokoił,zaczął mi demolować pokój :/ Najpierw zrzucał moje płyty i gryzł opakowania, potem zabral się za łóżko, parapet i wieżę....wrrrrr W dzień nigdy się tak nie zachowuje, nawet jeśli zostaje sam w pokoju!Zmiękłam, władowałam go do klatki i wypusciłam Lunę.Coś mi się wydaje,że jednak Klops musi się pogodzić ze spaniem w klatce.Chyba,że stanie się cud i się uspokoi...Szkoda tylko,że teraz budzi mnie szarpaniem w pręty już nie o 7 czy 8 rano,ale o 6! :beksa: A ja twardo czekam do 8 ze śniadaniem,bo przecież nie mogę go uczyć złych nawyków,echm  :?

anka1388

  • Gość
Gryzie klatkę
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 04, 2007, 12:25:14 pm »
hehe... Ja tez mam mojego krolika w innym pokoju niz spie... ;) Po pierwsze: wysypiam sie :D , po drugie: spi u mnie pies, wiec tym bardziej nie moglabym miec krolika w swoim pokoju...
Ale ten drogi pokoj jest tylko polaczony z moim ;) i nie dosc, ze jak wypuszczam Miska zeby sobie pobiegal to ma prawie caly pusty pokoj, to jeszcze moze przyjsc do mojego i tez tam biegac...

A co do gryzienie to nie mam takiego ogolnie problemu... Kiedys jak moj chomik gryzl klatke to smarowalam mu prety sokiem z cytryny... i problem sie skonczyl. nie wiem jak to dziala na kroliki. Mozecie sprobowac ;)